poniedziałek, 12 stycznia 2015

Książka - przyjaciel czy wróg?


Książka dla mnie? - przyjaciel, dla Janka? - wróg. 
Mój jedynak nie lubi czytać!
 Dla kogoś, komu książki towarzyszyły w życiu zawsze, jest to nie do pojęcia! 
Odkąd tylko pamiętam czytałam mu książeczki, w nadziei, że kiedy zacznie chodzić do szkoły, sam chętnie będzie sięgał po literaturę. 
Nadzieja matką głupich! Owszem i dziś czasem posłucha jak ktoś lub coś mu poczyta, ale żeby sam? Przecież książki to taka nuda, marnowanie czasu a w ogóle po co to komu?...
Ale ja jestem twarda baba i nie poddaje się. Zatem co i rusz wyszukuje i kupuje nowe pozycje w nadziei, że w końcu polubi czytać. Czasami nawet udaje mi się trafić na jakąś, po którą Janek chętnie sięga i do której nawet często powraca! 
Ponieważ dla mnie to niebywałe wydarzenie ;), postanowiłam dziś jedną z tych książek Wam przybliżyć. 
Powieść nosi tytuł ,,PLAYER ONE'' - Ernest Cline
Pozycja bardzo mało znana, zakupiona w księgarni z przeceny!
Ale od początku.... 
Mój M książki słucha w podróżach, w ilościach kosmicznych. I raz jadąc z nim samochodem zupełnie mimowolnie zaczęłam słuchać słów wydobywających się z odtwarzacza MP3. Już po kilku odsłuchanych zdaniach wiedziałam, iż koniecznie muszę tę książkę nabyć w formie papierowej! 
(jakoś nie przemawiają do mnie audiobooki). A po kilku następnych wiedziałam również, że ta książka będzie jedną z ulubionych Janka. 
Jeszcze tego samego dnia stałam się szczęśliwą posiadaczką tejże powieści.
Od przyjazdu do domu, aż do ukończenia książki byłam nieobecna dla nikogo. 
Zdawałam sobie sprawę, że nie będzie łatwo zachęcić moje dziecię tak po prostu do czytania więc dla zachęty zaczęłam czytać mu na głos;)
Mój sprytny plan wypalił! Jaśka pochłonęła książka tak bardzo jak i mnie :)
Czytaliśmy na zmianę z otwartymi buziami i takim przejęciem, jakiego jeszcze nie widziałam u mojego dziecka przy czytaniu jakiejkolwiek lektury!

Ale teraz trochę o samy PLAYER ONE
Pozycja dedykowana jest raczej dla młodzieży, no i oczywiście ludzi ,,młodych duchem,, :)
Akcja rozgrywa w przyszłości, w 2044r. a bohaterem jest nastoletni chłopak, którego jak w większości żyjących w tych czasach ludzi,  życie wirtualne dominuje nad życiem realnym. 
I wbrew temu co pomyślicie nie ma w tym nic złego, gdyż kryzys energetyczny, zmiany klimatyczne oraz liczne wojny doprowadziły świat do ruiny. Wszędzie panował głód, ubóstwo i choroby. Jedynym czynnikiem, który trzymał ludzi przy życiu był alternatywny, wirtualny świat OASIS. Świat, w którym dzieci mogą zdobywać wykształcenie w wirtualnych szkołach, spotykać przyjaciół bez narażania się na niebezpieczeństwa a nawet zarabiać pieniądze, które później można wydać na przykład na żywność w świecie realnym!
 Świat, w którym żyła i z którego korzystała cała ludzkość. 
Jak można się domyślić, wynalazca i założyciel OASIS, w bardzo niedługim czasie stał się najbogatszym człowiekiem na ziemi! Ale niestety umiera pozostawiając po sobie cały majątek i przesłanie, a właściwie zadanie, dla wszystkich graczy wirtualnego świata. 
I tu zaczyna się cała zabawa! Okazuje się bowiem, że Halliday - bo tak się nazywał ów wynalazca - był nie tylko geniuszem w świecie komputerowym, ale także niezłym,, jajcarzem''. Przed śmiercią więc nagrał swój ,,spot reklamowy,, z informacją, iż w OASIS zostało ukryte ,,wielkanocne jajo,, i aby je odnaleźć należy przejść kilka etapów. Zwycięzca, który jako pierwszy odnajdzie ukryty skarb dostanie cały jego majątek i panowanie nad OASIS! 
No i teraz możecie sobie wyobrazić co się dzieje...
Zaczyna się wyścig w poszukiwaniu jaja, w którym udział bierze niemal każdy.
Wyścig który dzieli wirtualną społeczność na grupy, niemalże doprowadzając do wojen. Wyścig, który trwa kilka lat i zagraża życiu nie tylko w świecie wirtualnym.

Dla mnie osobiście nie bez znaczenia jest fakt, iż autor książki do świata OASIS wprowadził wiele wątków z lat 80, przedstawiając Hallidaya jako fana gier i filmów z tamtych lat :)
I tyle na temat samej książki. Więcej nie napiszę mając nadzieję, że sami zechcecie przeczytać co stało się z bohaterem i wielkanocnym jajem .
Jeśli zatem macie w rodzinie nastolatków, zaproponujcie im tę pozycję, jako godną polecenia. 
Wam też zdecydowanie doradzam, niezależnie od wieku w jakim jesteście :)
Dla mnie, PLAYER ONE :)





Brak komentarzy: